Nie przeciągając, na początku zacznę od kolejnego niewypału od SS a potem Crystal.
Nie wiem co się dzieje, ale ta gra pokazała że SS ma swoją pracę i staranność w szanownym poważaniu. Wszystkie rzeczy oprócz stroju głównego już były. Kreatywność tutaj dziedziczyła z cudem. Tym razem żadna zakładka szafy nie przypadła mi do gustu. ubierankę oceniam na 2/10.
Teraz czas na Cryslat.
Na początku powiem że dziwnie jej patrzy się z twarzy. Jakoś wolę prototyp. Nie przedłużając, lalka średnio się prezentuje. Ogólnie dla mnie wszystko się zlewa, kolor jej twarzy przypomina osobę duszącą się. Ozdoba na jej głownie przypomina mi okulary jednej z monsterek, a dokładniej córki monthy (?) z filmu Boo York, Boo York. Rajstopy są jakieś dziwnie zielone, a buty to już tragedia. Jedynie art przypadł mi do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz